Magiczne dodatki w dekoracji okien – podebrania

Mają zarówno zagorzałych zwolenników, jak i prychających przeciwników. Jedni wolą klamerki, kolejni magnesy, a jeszcze inni czują nieskrywaną przyjemność z zawieszenia ich na metalowym haku, czy rozecie. Podebrania – zbędne, czy niezbędne akcesorium?

Foto i producent: Telamor

W służbie firanek...

Podczas swojej pracy w służbie firanek na mojej drodze stanęli wszyscy wymienieni we wstępie klienci. Zdarzało mi się, że wybór dekoracji do całego domu trwał krócej niż dyskusja nad sposobem upięcia ozdobnych boków w salonie. Podebrania bywają ością niezgody między małżonkami, córką i matką, czy synową i teściową. Z czasem przyzwyczaiłam się do wielokrotnego demonstrowania – z podebraniem – bez podebrania – z – bez – z – bez... Po pewnym czasie biegania od haczyka do klienta i z powrotem tupnęłam na siebie nogą i postanowiłam raz na zawsze znaleźć odpowiedź na najkrótsze w świecie pytanie – z?

Podebrania w sztuce dekoracji okien jawią mi się jako dodatkowa, niewiele (w stosunku do całego kosztu) płatna opcja i to właśnie zaczęłam mówić klientom. Lejąca, swobodnie opadająca tkanina zajmuje więcej wizualnej przestrzeni i zawsze będzie wyglądała na cięższą od tego samego odszycia podczepionego do boku. Dekoracje okienne zabierają również część światła dziennego, warto więc zadbać o każdy jego promyk w miesiącach jesienno – zimowych i właśnie wtedy skorzystać z dobrodziejstw kontrowersyjnego akcesorium. Myślę, że odrobina fantazji nawet w bardzo nowoczesnych, loftowych czy industrialnych wnętrzach nie porazi prądem i nie sieknie piorunem.

Oprócz gotowych chwostów, frędzli, kutasików, magnesów i wszelkiej maści klamerek, wyjątkowo często szyje się podebrania kompatybilne z resztą dekoracji okna. Z tej samej tkaniny – jeśli chcemy, żeby nie rzucało się w oczy lub z materiału o tym samym splocie, lecz w kontrastowym kolorze – gdy ma być dodatkowym akcentem przyciągającym wzrok. Rynek pasmanteryjny zasypany jest niezliczoną ilością obszywek, które można wykorzystać do dekoracji szarfy. Osobiście lubiłam pracować na dodatkach firmy Optant (i nie jest to reklama). 

To polski producent, który ma niesamowitą paletę fasonów i bogatą kolorystykę, ale przede wszystkim współpracuje z klientem, wprowadzając potrzebne mu modyfikacje. 

W sztuce dekoracji okien jest całe mnóstwo niuansów, o których zwyczajny klient nie ma pojęcia dlatego, zanim skieruje swoje kroki do Salonu zajmującego się usługą indywidualną, byłoby wskazane, żeby przestudiował temat w internecie, albo – UWAGA – poradził się kogoś takiego jak ja :) Jeśli macie jakiekolwiek pytania dotyczące firanowo – zasłonowych wyzwań, zapraszam do kontaktu. Chętnie wspomogę swoją wiedzą.

W mojej prywatnej kuchni

Jak widać na załączonym obrazku w mojej prywatnej kuchni wiele się dzieje. Mieniący ceglanym odcieniem fioletowy lambrekin ułożyłam z zasłonowego boku ozdobnego. Przerzuciłam tkaninę przez karnisz rurkowy w miedzianym kolorze i podebrałam dużym chwostem, zahaczonym aż na zakończeniu karnisza w kształcie kuli. Dało mi to pewność, że sznury podebrania nie zsuną się z rurki.

Sztuka dekoracji okien opiera się na tych samych zasadach co aranżacje całego wnętrza. Albo trzymamy się jednego stylu, albo odzywa się w nas zwierz i idziemy po całości. Ja mam w sobie nieoswojonego wnętrzarsko zwierza, więc zdarza mi się, że nie dostrzegam granic dobrego smaku. Wystarczy zerknąć na ten post i wszystko będzie jasne. Jeśli swędzi Cię pod skórą, żeby zaszaleć, draśnij swoją bezpieczną przestrzeń pazurem eklektyzmu i zobacz co się stanie. Może to draśnięcie wystarczy, a może będzie jak z tatuażami –wsiąkniesz na całego.

Gdyby znalazł się ktoś oczekujący więcej do pooglądania, proszę:

by Kasia